czwartek, 15 maja 2008

Polacy i Żydzi – świadectwa, prawda, pamięć o przeszłości

Śmierć Ireny Sendlerowej, która w czasie II Wojny Światowej uratowała około dwa i pół tysiąca żydowskich dzieci zbiegła się w miniony poniedziałek z informacją o nowym pomyśle Daniela Olbrychskiego na film o „Polakach mordujących Żydów”. Z jednej strony –przemilczany przez dziesiątki lat przykład bohaterstwa Polki, która z narażeniem własnego życia uratowała znacznie więcej ludzkich istnień niż osławiony niemiecki przemysłowiec Oskar Schindler, z drugiej – niesamowicie nagłośniona, zmilotologizowana, antypolska opowieść. Dwa przeciwstawne obrazy w walce o świadomość i prawdę historyczną.

Dlaczego przez lata, praktycznie do samej śmierci Irena Sendlerowa pozostała osobą nieznaną? - Przemilczana całkowicie przez władze PRL-u, nieznana przez znaczną część Polaków, niechętnie widziana też przez niektóre, liczące się środowiska żydowskie.

Dziś dopiero, przy okazji śmierci, mówi się więcej o Irenie Sendlerowej i tym czego dokonała. Czy nie są to jednak tylko ulotne słowa? Czy nie zostanie znowu zapomniana? Może jej dokonania i życiorys zainspiruje kogoś do nakręcenia głośnego filmu, do napisania dobrej książki?- Może kiedyś, ale chyba nieprędko, skoro nasi artyści zamiast ekranizowania postaw pozytywnych wolą ślepo czerpać ze skandalizujących, zmitologizowanych i antypolskich powiastek. Taką drogę wybrał ostatnio Daniel Olbrychski, który dla przypomnienia swojej osoby zapowiedział nakręcenie filmu o zbrodni w Jedwabnem. Sukces filmu gwarantowany – niezależnie od jego poziomu. Będzie nagłośnienie, będą protesty… Szkoda, że zabraknie tam znów prawdy i przyszłościowego myślenia. O wizerunku Polski i o polsko-żydowskich relacjach…

Na temat postrzegania Polaków przez Żydów w kontekście tragedii II Wojny Światowej, na temat Ireny Sendlerowej polecam dobry wywiad z dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w którym Piotr Zychowicz rozmawia z Israelem Gutmanem - żydowskim historykiem z instytutu Yad Vashem. („Polacy mogą być dumni z Sendlerowej”, całość na: http://tiny.pl/n48c).

- Ja też na początku brałem te negatywne stereotypy dotyczące Polaków za pewnik. Kolaboranci, szmalcownicy, sąsiedzi, którzy nie przyszli z pomocą. Tak pisały o tym niegdyś wszystkie pisma, tak pisano w książkach. Ale gdy w Yad Vashem wydawaliśmy encyklopedię Sprawiedliwych – byłem jej redaktorem – musiałem przekopać się przez tony relacji ocalonych Żydów. Niełatwo zmieniam zdanie, ale te świadectwa zmieniły je diametralnie. – mówi Israel Gutman.

Świadectwa… Świadectwa zmieniają myślenie o przeszłości. Odkrywają prawdę i zbliżają do siebie narody. Uczą spokojnego myślenia o tym co było... Jakie świadectwo chce przedstawić Daniel Olbrychski? Na jakiej podstawie? Kogo i do czego chce przekonać? Jaki efekt, poza zyskiem i nagłośnieniem własnej osoby chce osiągnąć?

Śmierć p. Sendlerowej zbiegła się również z 65 rocznicą samobójczej śmierci Szmula Zygelbojma, ps. Artur, działacza Bundu, uczestnika Rady Narodowej Rzeczpospolitej Polskiej na emigracji, który popełnił w Londynie samobójstwo, protestując przeciwko obojętności świata wobec dokonującego się Holocaustu. Więcej na ten temat: http://tiny.pl/n48d

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szkoda tylko, że Gutman, pastując tak odpowiedzialne stanowisko, tak długo upowszechniał błędne stereotypy o Polsce. Ile złego uczynił zanim dotarł do prawdy. Teraz dopiero zaczyna patrzeć na wszystko z innej strony.

Joseph pisze...

Cieszę się, że ukazał się ten wpis. Rzadko, kto ma odwagę poruszać takie tematy uznając je za temat tabu. Poza tym artykuł jest pełen pozytywnych treści co bardzo ułatwia zrozumienie prawdy i zaakceptowanie jej.

Anonimowy pisze...

Witam !
Zastanawiałem się też dlaczego na temat pani Sendlerowej dawniej nic nie mówiono. Ogólnie można odnieść wrażenie, że zdecydowanie za mało się mówi o Polaków ratujących Żydów. Dużo częściej się słyszy o "polskim antysemityzmie"
A co do Jedwabnego to na ten temat powiedziano już chyba wystarczająco.