sobota, 12 kwietnia 2008

Ku pamięci i refleksji

Mało kto zasłużył na takie pożegnanie, jakie miał w ubiegłym tygodniu o. Adam Studziński – dominikanin, uczestnik bitwy pod Monte Cassino, generał Wojska Polskiego, duszpasterz żołnierzy Armii Krajowej i harcerzy. Warto przybliżyć jego biografię.

o. Adam Studziński (imię ze chrztu Franciszek) urodził się w 1911 r. w Strzemieniu, w powiecie żółkiewskim. W Żółkwi ukończył gimnazjum, a egzamin dojrzałości zdał w Gimnazjum im. Sienkiewicza w Krakowie. W 1928 r. wstąpił do zakonu dominikanów. Studiował teologię we Lwowie i w Warszawie, 9 marca 1937 z rąk biskupa Eugeniusza Baziaka przyjął we Lwowie święcenia kapłańskie.
We wrześniu 1939 r. znalazł się na Węgrzech, pełniąc posługę duszpasterską wśród polskich żołnierzy. Następnie znalazł się w kolejno w Palestynie, Iraku i we Włoszech, gdzie wziął udział w bitwie pod Monte Cassino.
W 1947 r. powrócił do Polski. Pracował m.in. jako proboszcz w Warszawie (1952-1958), ukończył także studia na Wydziale Konserwacji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1970). Przez wiele lat, jako duszpasterz działał w środowiskach kombatanckich i niepodległościowych.
W latach 80. wraz z współpracownikami wyremontował Kościół św. Idziego w Krakowie i uczynił z niego miejsce spotkań harcerzy i kombatantów. Rozpoczął tam działania duszpasterstwa harcerskiego, które organizuje msze i rekolekcje dla harcerek i harcerzy.
Zmarł 2 kwietnia br. w wieku 97 lat. Spoczął w Alei Zasłużonych krakowskiego Cmentarza Rakowickiego, gdzie odprowadzały go nieprzebrane tłumy uczestników uroczystości pogrzebowych.

Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari za udział w Bitwie pod Monte Cassino a także m.in. Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Monte Cassino, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz odznaczeniami bojowymi brytyjskimi i włoskimi. Honorowy Obywatel Miasta Krakowa. 3 maja 2006 awansowany przez prezydenta RP na stopień generała brygady Wojska Polskiego.

Gdy zapoznajemy się z życiorysami wybitnych ludzi i zachowujemy o nich pamięć, inspirujemy się do ich naśladowania. Wiele jest takich osób - w historii dalszej, bliższej, a także żyjących wśród nas. Dlaczego tak mało o nich się mówi? Dlaczego tak często autorytetami stają się wyłącznie Ci, którzy wypowiadają się w kontrowersyjnych sprawach? Którzy na potrzeby medialnych newsów, słusznie bądź nie, krytykują, oskarżają? Autorytetami stają się ci, którzy dają przykład swoim życiem a nie tylko słowami. Do takich zaliczał się o. Adam Studziński.

Polecam opublikowany w Źródle, fragment wspomnień O. Studzińskiego, opisujący ciężkie dni walki polskich żołnierzy pod Monte Cassino http://tiny.pl/4vwz.

Biografia opracowana na podstawie informacji z Wikipedii.

Brak komentarzy: