środa, 16 kwietnia 2008

Euro czy złotówka - do kogo należy wybór?

Pomimo zdeklarowanych planów "politycznych elit", by wprowadzić Polskę do strefy wspólnej waluty Euro, wciąż brak jakiejkolwiek, publicznej dyskusji na ten temat. Być może kiedyś, z dnia na dzień - jak miało to miejsce w przypadku tzw. Traktatu Reformującego, sejm, senat, prezydent - ktokolwiek byle nie społeczeństwo, zadecydują o likwidacji narodowej waluty.

Póki co jednak choć temat praktycznie nie istnieje, co prawda się między wierszami, ale jednak - pojawiają się informacje o skutkach integracji walutowej. Niemniej jednak, ponieważ decyzja o przyjęciu euro nie jest kwestią merytoryczną, a polityczną, stąd też względy ekonomiczne nie są brane pod uwagę lub co najwyżej schodzą na dalszy plan. Nie mówiąc już o kwestiach społecznych czy znaczeniu takich pojęć jak suwerenność w zakresie kształtowania własnej polityki pieniężnej...

- Przyjęcie przez Polskę euro może kosztować sektor bankowy 1,66 mld zł z tytułu zmian informatycznych. Z powodu eliminacji operacji walutowych banki mogą stracić 2,1 mld zł - wynika z opublikowanej właśnie analizy Narodowego Banku Polskiego.

Jakoś nie słychać głosów oburzenia polityków czy to rządu czy koalicji. Nie słychać też protestów bankierów. Nie ma się co dziwić, wszak oni jakoś sobie poradzą - w końcu biedni nie są. A że wiedzą jak dbać o swój interes i pewnie znaczną część poniesionych kosztów przerzucą na klientów to już inna sprawa...

1 komentarz:

Joseph pisze...

Tak. To prawda. Nikt publicznie nie wypowiada się na temat euro. Byłem ostatnio w Niemczech w sprawach zawodowych i rozmawiałem z kilkoma osobami na temat euro. Niemcy ogólnie nie są zadowoleni z euro. Dużo na tym stracili zwykli ludzie, których jest najwięcej.